niedziela, 19 listopada 2006

Park Szczytnicki

Zgodnie z obietnicą, jaką wczoraj otrzymałem od państwa, dzisiaj biegałem w parku Szczytnickim.
Jak było?...Jak zwykle...tzn. SUPER!:)
Udało mi się pobawić z pieskami a później oczywiście przyszedł czas na naukę.
Jak juz się oczyściłem z tej "głupawki" jak to moi państwo mówią to zaczęło się powtarzanie dobrze znanych mi komend, czyli standardowo: "do mnie", "siad", "leżeć", "daj łapę", "druga łapa". Dzisiaj było mi trochę trudniej się skupić na tym wszystkim, bo wokoło tyle psów, bawiących się dzieci, liści i patyczków, że nie wiedziałem, za co się złapać. Wiec żeby nie było, że jestem mało pojętnym uczniem, to popracowałem tak jak miałem popracować, a później znowu zabawa:)
Moi państwo mówią, że jak na 4.5 miesiąca jestem strasznie bystry i chętnie się uczę. Phi, też mi nowość:) No i cały czas mi powtarzają, że są ze mnie dumni a że lubię jak się cieszą moimi postępami to, robie to z przyjemnością.
No a teraz idę dalej odsypiać, bo padam na pyszczek.

Ucałowania dla moich Dziadków i Rodzeństwa w szczególności dla Gini i Duszki:)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dziękujemy za pozdrowienia :-)

Anonimowy pisze...

Dziękujemy za pamięć. Uściski dla małego rozrabiaki :-)

Anonimowy pisze...

Serdecznie dziękuję za pozdrowienia. Siostrzyczka GINI